niedziela, 15 kwietnia 2012

Weekendowo

Nie ma to jak weekend z rodzicami. Od razu żywe i radosne dziecko. I jakby zdrowsze nawet. I zadowolone ze wszystkiego. Szczególnie jak go wczoraj dziadek odwiedził. A jak dziś babcia przyszła z zapasem jogurcików i go rozśmieszała, też nie był zawiedziony;)
Tatuś nauczył Jacka schodzić tyłem z łóżka rodziców. Jak stary! I łapie wszystko w tempie ekspresowym. A my już się nie boimy że poleci na głowę. No dobra, mama się trochę boi. Ale mama jest miękka i słaba:) A teraz Jacuś ma drzemkę, to mama uwiecznia jego przeżycia. A tata oddycha;)

                                                      Zwiewam przed dziadkiem
                                Przyszedł czas na nowe zabezpieczenia anty-Jacusiowe
                           Jak mały piesek – może coś mi się skapnie ze stołu… Żarłok!
                                          Zaczepiacz. Kto się ze mną pobawi?
                                                                Ja SAM!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz