czwartek, 28 czerwca 2012

Asiaczek już z nami!

Trzeba zmienić adres bloga:) Już nie jest tylko nasz Jacuś, ale nasze ukochane Maluchy!
Asiunia - urodzona w Dzień Ojca o 9:30, 3160g, 53cm. Nasza Maleńka!





piątek, 22 czerwca 2012

On skacze!

Jacuś dziś pięknie podskoczył. Obunóż i bez trzymanki. Ciocia Kasia go nauczyła. A jak się zaśmiewał potem! TAKI był z siebie dumny. Małe skoczne.

czwartek, 21 czerwca 2012

Małe Pocieszne

Przed chwilą Jacek stał pod oknem i machał. I tak się z tatą Jacuchy zastanawiamy – komu to nasze dziecko tak macha? I do kogo się cieszy? Aż w końcu tatuś (genialny swoją drogą) wymyślił – przecież tak mocno wieje, a pod domem macha do Jacusia czereśnia! Gałązki machają na wietrze, a Klucha im odmachuje. Takie to małe pocieszne. Normalnie aż się wzruszyłam.
I… inna rzecz, którą wczoraj zaobserwowałam. Jak to Małe Fajne wszystko naśladuje. Otóż ma on w zwyczaju, jak skończy pić – pierdzieć mi w nogę  buzią. Zawsze to picie zostaje na nodze i wczoraj wytarłam ją pluszowym klockiem Jacka. Następnym razem po tym jak pił, wypił i popierdział w moją nogę – wziął tego pluszowego klocka, przyniósł do mojej nogi i ją po sobie wytarł!! Sam.
I… jak buduje wieżę z klocków, to po każdym nałożonym klocku bije sobie brawo. Tak się przyzwyczaił, że mama (i inni) są dumni z jego sukcesów, że sam sobie bije brawo. Podobno nawet jak mu się nie uda (ale tego już nie zaobserwowałam na własne oczy;)

niedziela, 17 czerwca 2012

Mały plażowicz

Małe Fajne było dziś na plaży. Pierwszy raz w tak dorosłym wieku. Pierwsze kroczki na piasku (ale dziwnie!). Pierwsze zjadanie piasku. Pierwsze wynajdowanie rzeczy w piasku. I tych fajnych (muszelki) i mniej fajnych (papierosy). Podobało się, oj podobało. A potem pobiegł na deptak i tata ledwo dogonił. Biegnie i nawet się nie obejrzy. A gdzie te lęki separacyjne, które powinien mieć? Czekamy z niecierpliwością! Bo teraz to normalnie by się dał sprzedać i jeszcze by się cieszył, że nowa sytuacja…




czwartek, 14 czerwca 2012

środa, 13 czerwca 2012

Wykapany tatuś

Czemu to nasze dziecko jest takie do mnie niepodobne? Każdy rys twarzy i każda minka jest Karolowa. Ale moje DNA gdzieś się w Jacusiu czai i pojawi się pewnie w najmniej oczekiwanym momencie;)



poniedziałek, 11 czerwca 2012

Czereśniobranie

U Jacusia w ogródku nastał czas czereśniobrania. Dojrzałe smakowite czereśnie, aż się proszą żeby je jeść prosto z drzewa (Jacucha zrywała je z wielkim zaciekawieniem siedząc u taty na barana). Albo pozwolić tacie wejść na szczyt i zebrać te najczarniejsze, najsłodsze. Ale wczoraj wieczorem zauważyliśmy wysypkę na całym ciele Małego, więc nie wiem, może jest uczulony…  Chociaż zimą zajadał czereśnie ze słoików z zeszłorocznych zbiorów i nic mu nie było. Dziś też siedział i szalał w ogródku z ciocią Kasią. A teraz czas na spacerek ze stęsknionym tatusiem.


sobota, 9 czerwca 2012

Spacerek zamiast meczu

Właśnie wróciliśmy znad morza. Jacuchę bardzo ciekawił mokry piasek. I nawet go nie zjadał, zuch maluch. A teraz już sobie zasnął i można spokojnie obejrzeć drugą połowę meczu…



czwartek, 7 czerwca 2012

Nie ma jak u babci

Małe Fajne świętuje dzisiaj u babci. Na zdjęciu – zakosił słuchawkę od telefonu razem z kablem i ucieka. Na zdjęciu numer dwa próbuje strącić telewizor. Ale babcia jest czujna. Psotnik nasz. A rodzice Jacuchy robią dziś generalne przedporodowe porządki w domu. Tata Jacusia nawet samochód naprawił i właśnie naprawia umywalkę…


wtorek, 5 czerwca 2012

Brawo Maluch

Moje kochane Małe Jacusiowe połączyło ze sobą 2 klocki duplo! Dla niego to wielki sukces. Próbował już ponad tydzień. Taki był z siebie dumny, że próbował kontynuować i budować wieżę, ale z tym już tak łatwo nie poszło. Wczoraj tata Jacuchy miał imieninki i dostał balonika od dzieciaków. Dzieciak pierworodny, co prawda ucieszył się bardziej od taty, ale nie szkodzi. Pierworodny kocha baloniki miłością szczerą i bez wzajemności (raz mu jeden wybuchł w twarz, ale jakoś się ich nie boi mimo to…). I przyszedł do nas prezent na dzień Jacusia od rodziców – nowy wózek (taki dla dużych dzieci). Stary dostanie siostrzyczka. Taka kolej rzeczy… Biedna będzie miała wszystko używane. Ale nie będzie jej to pewnie przeszkadzało (no, może do lat szkolnych, jak nie będzie wypadało chodził w dresie po starszym bracie). Ale będzie miała BRATA. Zawsze chciałam mieć brata. Nie będzie jej źle;)




niedziela, 3 czerwca 2012

Małe Szalone

Szalał dziś od rana (teraz w końcu padł). Od 7 bawił się z tatą. A przebojem dzisiaj są zabawki do piaskownicy, które dostał na Dzień Jacusia od wujka Rafała i jednooki stworek od cioci Ani.





sobota, 2 czerwca 2012

Skaczemy

Jacucha kochana uczy się skakać! Na razie z trzymanką, ale idzie mu pięknie! A jak pięknie dziś śpiewał. Chyba wyczuł że Treflik wybronił się dziś w kolejnym finale;) Dobry dzień Jacuś miał, mimo że troszkę mizerny jest po ostatnim szczepieniu i ma lekką gorączkę. Ale i tak dzień pełen wrażeń. U dziadków był, grał na pianinku, dzwonił telefonem, jadł wyborny domowy obiadek... A potem przyjechał do niego wujek Rafał. A potem długo, długo nie chciał spać. W sumie to dalej nie śpi, a noc zapada. I jakoś ciężko mu wytłumaczyć, że to już na niego czas...

Jacucha o poranku

Cały Jacek :D
Tata Di




piątek, 1 czerwca 2012

On biega!

Chciałam dziś napisać pod koniec dnia o Dniu Jacusia, ale muszę to zrobić już teraz. Otóż nasze dziecko znowu nas zaskoczyło MEGA-sukcesem. On biega!! 2 razy przebiegł się po przedpokoju. I oba upadł na dupkę:) Ale się nie przejął specjalnie. Nasze Małe Fajne odkrywa powoli, co potrafi. I zaraz będzie to niecnie wykorzystywać!!

Edit:Aha, jest 1 czerwca, po 8 rano - ten blog coś ma źle ustawione opcje godzin i pokazuje że Jacek biegał już w maju przed północą. Cóż, to nieprawda - zaczął dopiero w Dzień Jacusia.