Dawno nie robiłam dzieciom zdjęć… A tyle się zmienia. I to z
dnia na dzień. Asia zrobiła się okrąglutka. Potrafi już na czworakach wchodzić
na rzeczy – łóżeczko obniżyliśmy, bo prawie wypadła. I ma lęk wysokości. Zasuwa
sobie po dużym łóżku, dochodzi do krawędzi i ogląda, ogląda, ogląda. Z lękiem
patrzy – jak tu wysoko! Chyba się tego nie podejmę! Zupełnie inaczej niż Jacucha
w jej wieku.
Jemu ani krawędź, ani wysokość
nie przeszkadzała. Chodził, spadał i nic sobie z tego nie robił. Asia jest
zdecydowanie bardziej ostrożna. I jak tak patrzy w dół… od razu widać po
twarzy, ile to się w główce dzieje. Jak sobie kombinuje i rozważa.
A Jacuś… Jacuś umie już połączyć dwa puzzle! Wielkości co
prawda kilkudziesięciu centymetrów, ale z precyzją i dokładności, prawie
przewyższającą precyzję mamy;) Uwielbia jak pada śnieg. Staje przy oknie i szczęśliwy obserwuje. Ze swoim tekstem : siiiii, wow!!! I najważniejsze - Jacucha zrobił pierwsze siusiu na nocnik!! Wielka chwila.
Oba Małe niezmiennie wesołe i wdzięczne. I nowe słowa, nowe
talenta każdego dnia nowe…
Jacusia nie uwieczniłam bo nie nadążam za nim (jeszcze). Bo rusza się toto w każdym ułamku sekundy...