niedziela, 20 maja 2012
U dziadka mojego kochanego
Gdzie ja wczoraj byłem? Na imieninkach dziadka! Tak go
skutecznie rozpraszałem że tylko MI poświęcał uwagę. Nie żadnych innym gościom,
hihi:) Tylko ze mną się bawił. I był grill. I babcia mi próbowała TORTA wcisnąć
z polewą czekoladową, a ja nie chciałem. Kiełbasek też nie chciałem. W ogóle to
prosiłem o szpinak, ale niestety nie mieli… A najgorsze było to, że gdzie nie
spojrzałem to trawa. Wszędzie ta trawa. Tylko się czaiła, żeby się na mnie
rzucić. Ale byłem mądry i trzymałem się od niej z daleka, na moim kocyku.
Chociaż goście mnie prowokowali. I oszukiwali – zobacz jaka ładna trawka, cacy
trawka! Ale ja wiedziałem swoje i się nie dałem. Fajnie było. Dużo ludzi.
Wszyscy się mną zachwycali, a przecież to lubię najbardziej. Ba, nawet moi
rodzice to lubią najbardziej. Dumni zawsze. Ale ja im daję cały czas nowe
powody do dumy. Generalnie mają z czego!:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz