czwartek, 17 maja 2012

Klucha jak nowa

U pani doktor okazało się, że w sumie to mamy zdrowe dziecko (poza tym przewlekłym charczeniem i świstami w oskrzelach). Dostał zyrtec, może to takie alergiczne paskudztwa, które go męczą.
Wczoraj zrobiłam Jacuchowi piękne zdjęcie z tatą w czasie zabawy. Tak się ładnie śmiał. A babcia Jacusia, jak jej wysłałam, zobaczyła i spytała – to on się tak śmieje czy płacze? Ale ja się dalej zachwycam. Zdjęcie jest piękne, minka też. Piękne i już. Piękna minka. I nic nie szkodzi, jeśli tylko mama to rozumie;) No, może tata też. Ciut ciut.
A jeszcze najważniejsze – wczoraj Jacek był ważony i mierzony u pediatry i ku naszemu zdziwieniu okazało się, że on wcale nadwagi nie ma. Normalne z niego dziecko i tyle. A że trochę sadełka tu i tam… Jeszcze będzie miał czas w życiu na przejmowanie się takimi drobnostkami. A jeśli nie on to jego siostrzyczka. I podobno nie szkodzi, że już nie chce pić mleka. Także generalnie zupełnie nie mamy się czym przejmować. Wzór cnót dziecko cud.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz