piątek, 4 maja 2012

Klucha na wózku

Mimo że trochę chorutki, Jacek miał dziś całkiem ciekawy dzień. Długi spacerek, wyjazd z rodzicami i dokładnie tyle samo upadków z dużego łóżka na podłogę, co przez cały zeszły rok. Wyczerpał swój limit na razie, zdecydowanie wyczerpał. Ale nic mu nie było, dzielna Jacucha. A jutro jedziemy z ciocią Anią kupować pierwsze buciki! Bo żeby Jacek bez butów chodził, to jakoś zupełnie nieprzysłowiowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz