Wracając wczoraj od dentysty (brr) zawitaliśmy do parku przy
alei Zwycięstwa. Super park, do którego rodzice maluchów poszli na pierwszą
prawdziwą randkę, zaraz po tym jak się poznali. Mamy tam swoje ulubione drzewa
i w ogóle wspomnienia miłe. A teraz jeszcze milsze po tym, jak Jacuś szalał po
parkowych trawnikach i alejkach, gonił się z tatą i bujał Asię w nosidełku,
żeby nie płakała. I gorący dzień się trafił, miło jak na jesienne dni…
 |
Asiunia w tle |
 |
Nieeee ucieeeknieeesz.... |
 |
A ja się przyglądam, przyglądam i nikomu nie powiem, co myślę, o! |
Trzeba korzystać z pogody, póki jeszcze jest :) U nas też przepięknie, cieplutko, choć już tak jesiennie. A parki w Gdańsku - poezja :) Nasz największy zamknęli właśnie na ponad rok, zamierzają tam zrobić park dinozaurów, więc czekamy, czekamy, czekamy... :P Dobrze że te mniejsze są równie urokliwe i że do lasu niedaleko :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kasia