sobota, 2 czerwca 2012

Skaczemy

Jacucha kochana uczy się skakać! Na razie z trzymanką, ale idzie mu pięknie! A jak pięknie dziś śpiewał. Chyba wyczuł że Treflik wybronił się dziś w kolejnym finale;) Dobry dzień Jacuś miał, mimo że troszkę mizerny jest po ostatnim szczepieniu i ma lekką gorączkę. Ale i tak dzień pełen wrażeń. U dziadków był, grał na pianinku, dzwonił telefonem, jadł wyborny domowy obiadek... A potem przyjechał do niego wujek Rafał. A potem długo, długo nie chciał spać. W sumie to dalej nie śpi, a noc zapada. I jakoś ciężko mu wytłumaczyć, że to już na niego czas...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz