wtorek, 4 grudnia 2012

Moje biedne maleństwa :(

Oba chore :( Oba kaszlą, marudzą, z nosów się leje, gardła bolą,...Jeść ciężko, oddychać ciężko, ciężko też spać.... Biedne kochane dzielne moje dwa.
Wogóle podanie leków Jacuchowi to niezła gimnastyka. Przy akompaniamencie wycia poza decybelową skalę. Syropek nie, frida nie, kropelki nie... Nie mówiąc o inhalacji!! Tylko tabletki ładnie zjada. Pewnie myśli, że to cukierki.
I mnie zaraziły. Moje kochane dwa.
Pierwsza choroba w sezonie w sumie. Pewnie nie ostatnia, ale żeby szybko minęła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz